Od niedawna mam ogromną słabość do biżuterii z markazytami. Nadają one biżuterii lekko vintagowy charakter. Nie są zupełnie „blink blink” jak cyrkonie lub symilki. Za to mienią się, przez co biżuteria staję się elegantsza. Z ciekawości poszperałam w necie co to są właściwie markazyty. Markazyt jest to minerał, odmiana siarczku żelaza, o barwie mosiężno-żółtej z zielonym odcieniem i metalicznym połysku, występująca w skałach osadowych, utworach ilastych, w pokładach węgla. Właściwie co to by nie było, wyglądają super zwłaszcza w połączeniu ze srebrem czernionym. Niestety jedynym minusem markazytów jest to, że są wklejane. Są zbyt małe i kruche aby je oprawić, a dzięki kształtowi kaboszona łatwo się je wkleja. Oto moje zdobycze z markazytami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarz ;)
Osoby Anonimowe prosimy o podpisanie się imieniem ;)